Moja historia ze zwierzętami zaczyna się od posiadania rybek, żab, ślimaków i myszy. Zawsze czułam ogromną więź ze zwierzętami. Niestety alergolodzy wmawiali mojej Mamie, że jestem uczulona i nie mogę mieć futrzastego przyjaciela. Zawsze jak chodziłam do domów gdzie były zwierzaki wracałam zapłakana. Dlaczego inni mogą a ja nie? Moje życie odmieniło się pod koniec podstawówki. Byliśmy na wakacjach i przyszedł do nas wychudzony rudy pies, który miał wielkie uszy jak nietoperz i nogi jak sarenka. Chodziłyśmy po ośrodku pytając wszystkich czyj to pies, okazało się, że ktoś przyjechał na początku wakacji i go zostawił. Rex bo tak dostał na imię mieszkał z nami przez 2 tygodnie wakacji i moje uczulenie się nie pojawiło. Byliśmy u lekarza weterynarii okazało się, że ma pół roku, dostał książeczkę, szczepienia, smycz i obrożę. Padło moje nieśmiałe pytanie czy nie mógłby wrócić z nami do Warszawy. I udało się! Po przyjeździe okazało się, że choruje na babeszjozę i ledwie go odratowaliśmy. Był naszym przyjacielem przez 16 lat, obdarzał nas miłością i nauczył nas kochać. W międzyczasie pojawiła się Mary. Jak była malutka była nieokiełznanym wariatem! Jej problemy behawioralne sprawiły, że zaczęłam szukać wiedzy jak jej pomóc. I tak się zaczęło… Gdybym nie dowiedziała się, że jednak nie mam alergii to dzisiaj nie miałabym takiego wspaniałego życia wśród czworonogów.
Od 2013 roku pracuję ze zwierzętami. Przez 9 lat pracowałam w lecznicach weterynaryjnych. Jestem technikiem weterynarii, dyplomowanym zoopsychologiem, trenerem psów i zoofizjoterapeutą.
Pochodzę z domu w którym od zawsze były nietypowe zwierzaki. Miałem dwie papugi faliste (Filipa i Fele) oraz żółwia Edka. Zawsze fascynowały mnie jaszczurki, uwielbiałem je obserwować w naturalnym środowisku. Z wykształcenia jestem kucharzem. Gdy poznałem moją żonę Anię w 2015 roku okazało się, że ma suczkę Mary. Mimo, że wcześniej nie miałem zbyt dużego doświadczenia z psami zakochałem się w niej po uszy. Dzisiaj tandem Tate i Mempulek jest nierozłączny. W niedalekiej przyszłości planujemy, że do naszej rodziny dołączy jakiś psiak z adopcji. Najchętniej z ras TTB ponieważ one skradły moje serce i cały czas poszerzam wiedzę na temat pracy z nimi. W hotelu zajmuję się dbaniem o porządek i bezpieczeństwo Waszych psiaków. Moim konikiem jest zapewnienie im zajęć zaspokajających ich potrzeby np. spacery do lasu i wspólna zabawa w ogrodzie.
Zoofizjoterapeuta psów i kotów, członek Polskiego Związku Zoofizjoterapeutów. Wykonuje terapie manualne metodą Stecco (poziom drugi) , Dorna oraz Galena. Interesuje się Neurorehabilitacją Funkcjonalną oraz holistycznym podejściem do pacjenta. Wykonuje akupunkturę. Trenowała psie sporty: Agility, Frisbee, Rally-O, Obedience. Prowadzi kursy masażu zwierząt. Prywatnie mama diabła szetlandzkiego Shanti.
Każda dziedzina na świecie bardzo intensywnie się rozwija. My również nie zwalniamy tempa. Cały czas podnosimy nasze kwalifikacje. Robimy kursy, jeździmy na szkolenia, oglądamy webinary i czytamy książki o psach i kotach. Wszystko w duchu pozytywnego wzmocnienia (R+).
Najlepsze dla zwierząt © 2024 Wykonawca strony internetowej: agencja marketingowa Vreego
Ta strona korzysta z plików cookie, aby zapewnić Ci najlepszą jakość na naszej stronie! Polityka prywatności
Rozumiem